Chwila, chwila, jakie amen! Pochwal no mi się tu, jakie książki są u ciebie z nalepką 'ulubione', albo których autorów cenisz najbardziej ^^ Ale już! x)
Dodatkowo ciekawi mnie twój gust muzyczny. Jakiś konkretny utwór? Artysta/zespół? Gatunek?
I co do przekleństw - całkiem się zgadzam. Nikt nie mówi dzisiaj piękną polszczyzną, ale są osoby, które zdrowo przeginają i czasem ma się ochotę zaszyć im usta albo wyrwać język. No okej, klnąć bardziej jeżeli jest się czymś wzburzonym, ale żeby co drugie słowo... Jak się mówi, co za dużo to i świnia nie zje.

Trudy Canavan... Coś mi się obiło o uszy... Nie jest to przypadkiem rodzina kryminałów?
Hah, witam w klubie ;) Też nie mam zbyt dokładnie określonnego gustu, acz Linkin Park'a wielbię, prawie że ^^ I równnież zgadzam się co do Bieber'a! On, ta cała Miley Cirus plus Selena Gomez zostali na scenę wypuszczenii dziesięć lat za wcześnie. W sumie... W tym momencie wygryźli ich One Direction, co moim zdaniem jest tego najlepszym dowodem. Choć i ich sława nie będzie trwać długo.
Z 'Zmierzch'? W tym momencie jestem blisko chwycenia 'Draculi' w prawą rękę, a w lewą właśnie 'Zmierzchu', wyjścia na ulicę z krzykiem 'Precz z herezją!' i podpalenia tego drugieggo. Z jednej strony współczuję Meyer takiego wyobrażeniaa wampirów, a z drugiej z chęcią bym się z nią rozprawiła. A jak, to lepiej nie pisać. No poważnie, jak można tak znieważyć silne, zimne i bezwzględnie inteligentne istoty jak wampiry, sprowadzając je do poziomu tego, pożal się Panie Boże, Edłorda? Toć to grzech! Edward nie powinien... nie, on nie ma prawa do tego tytułu i idę o zakład, że każdy prawdziwy Nosferatu przewraca się w grobie, kiedy on i ci - o losie! Pożałowania godni - z 'Pamiętników Wampirów' zdobywają sławę, niszcząc wampirom reputację. Nie chcę ubliżać fanom, naprawdę. Ale za takie książki powinny być kary, a wszystkie egzemplarze palone.

M, jak na mój gust istnienie "Zmierzchu" jest nie tyle karalne, ile po prostu absurdalne. Nie mam kompletnie żadnych wątów do fabuły, postaci i w ogóle, sposobu pisania pani Mayer,  top już było, jest, a podejrzewam, że będzie także. Tylko czemu to ma taki rozgłos?! Czym to się różni od innych "bestsellerów", gdzie łatwo przewidzieć zakończenie przy czytaniu czwartego, tudzież piątego zdania? W ogóle, gdzie jest zabawa, niepewność rozwiązania akcji? Gdzie się podziała godność autorki?!

To tyle na temat wampirów. My się już znamy, więc z dezaprobatą patrzę na słowa dotyczące bycia zboczonym... Jesteś bardziej straszny, zUy i w ogóle, taki taki, no, ty już wiesz, jaki *nie, nie z podtekstem*, ale zboczony..? ._. Owszem, chwilami wyczuwam od ciebie ambicje na moje miejsce Zboka, jednak ja także się nie liczę w czołówce... Tak więc wiesz, jeszcze nie poznałeś paru osób, które by Ci pokazały, co to znaczy BY ZBOCZONYM.

Osobiście przez taką jedną istotę zaczęłam słuchać coverów Christiana Johansena *nie wszystkich, aczkolwiek te mniej hardcorowe są jak najbardziej uznawane przez takiego człeka jak ja za jedne z lepszych*,  Chiaki Ishikawa, Kalafina, Faylan, ONE OK ROCK, a także... Oj, przede wszystkim słucham japońskich tworów, jednak z anglojęzycznych już wspomniane "Bring me to life" znajduje się w słuchanych utworach, a także wszystko, co wyjdzie spod gitary i mikrofonu grupy o nazwie Skillet ;_;
Nie wiem, czy ktoś kojarzy..?